Nazywamy się Klaudia Jadwiszczyk i Krzysztof Lewicki. Jak często mówimy znaleźliśmy się w lesie. Połączyła nas wspólna pasja, pragnienie poznawania życia lasu i czerpania jak najwięcej cennych nauk jakie daje nam Natura, korzystając z niej w sposób umiejętny i praktyczny. Naszą pasję można nazwać bushcraftem, survivalem, ekologicznym stylem życia, czy jak kto woli. Lubimy chodzić boso, wystawiać twarze do słońca i obserwować okolicę, oceniać czy dana roślina, kawałek drewna lub kamyk może nam się do czegoś przydać, słuchamy życia lasu, którego staramy się być integralną częścią.

Prawdą jest, że od wielu lat jesteśmy instruktorami survivalu, instruktorami harcerskimi, mamy potężne doświadczenie w pracy z grupami młodzieży, ale również dorosłymi. Prowadzimy regularnie zajęcia dla dzieci w przedszkolu, szkołach podstawowych i średnich, organizowaliśmy również szkolenia dla pedagogów i studentów, realizowaliśmy eventy dla firm, gdzie poprzez szereg zadań i wyzwań pracownicy uczyli się realnej współpracy w grupie, zaufania i komunikacji. Często powtarzamy, że temat zajęć to tylko narzędzie, by pracować nad umiejętnościami znacznie bardziej wartościowymi. Wzbudzamy w uczestnikach ciekawość, pasję, wiarę w siebie, zaufanie, szlifujemy charakter, nie rzadko wytrwałość i zaangażowanie.

Naszą pasją są podróże i poznawanie świata, pierwotnych kultur, panujących tradycji, ale przede wszystkim żyjących gatunków zwierząt i roślinności. Oboje ukochaliśmy Północ. Rejony koła podbiegunowego są dla nas najpiękniejszym miejscem na świecie; surowym, magicznym, tajemniczym i niedostępnym. Zima dopuszcza do siebie tylko najwytrwalszych, którym nie straszny jest mróz, siekący wiatr i nieraz skrajne wyczerpanie. Niewiele osób udaje się na wyprawy w najtrudniejszą z pór roku, a jeszcze mniej kocha to prawdziwie.

Spędziliśmy 6 miesięcy w siarczystej zimie mieszkając w namiocie i podróżując na rowerze w Skandynawii. Było to największe wyzwanie, którego mógł się podjąć człowiek i jeszcze faktycznie nikt wcześniej nie wybrał się w wielomiesięczną wyprawę rowerową zimą, z dużą przyczepką i psem za koło podbiegunowe zimą. Dlaczego? Ponieważ jest to niemożliwe. Wielu powtarzało nam te słowa, my jednak nie słuchaliśmy, wierzyliśmy, że dla nas nie ma rzeczy niemożliwych, pragnęliśmy niezwykłej przygody z naszym najwierniejszym przyjacielem – psem i pomimo dużych problemów, a nawet wypadku i pękniętej kości kontynuowaliśmy drogę ku niemożliwemu. Łamaliśmy zasady, przekraczaliśmy granice, wychodziliśmy naprzeciw bezlitosnemu żywiołu – zimie. Pragnęliśmy udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych i że podróż życia w towarzystwie psa to najlepszy pomysł i jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Czy było nam ciężko przetrwać niemal każdą noc w namiocie w temperaturze dochodzącej nawet do - 35 st C, jak przeć na przód, gdy potężny wiatr odbiera dech w piersi, co było największym wyzwaniem w codziennym życiu w mrozie, w jaki sposób kobieta może poradzić sobie w tak ekstremalnych warunkach, kiedy obecność psa daje potężne utrudnienie, a kiedy jest zbawieniem? – Ciekawi jesteście jak dwoje ludzi przetrwało ekspedycję, z którą niejeden by sobie nie poradził – napiszcie do Nas! Chętnie opowiemy o wyprawie Nie-Możliwej, czyli zimowej ekspedycji rowerowej za koło podbiegunowe z pse.

Pamiętamy lata, gdy zaczytywaliśmy się w książkach o wielkich odkrywcach i niezwykłych przygodach w najdalszych zakątkach świata. Marzyliśmy o podobnych podróżach, zapisania się na kartach historii i zrobienia czegoś dobrego dla świata. Dlatego oddaliśmy się edukacji. O autorskich metodach edukacji i niestandardowej pedagogiki mówią o nas na wykładach w murach uniwersyteckich. W mediach takich jak telewizja, radio i prasa relacjonujemy nasze podróże, opowiadamy o tematach nowych, wcześniej nie poruszanych. Szkolimy profesjonalistów z zakresu przetrwania w ekstremalnych warunkach zimowych. Wprowadzamy w świat autentyczność, rzetelność i profesjonalizm.